|

Brzegi umykały wstecz. Wkrótce rzeka rozlała się szerzej i płyciej, na wschodnim brzegu pojawiły się pola kamieni, pod powierzchnią wody leżały zwały żwiru, trzeba było sterować ostrożnie, omijając mielizny. Brunatne Pola spiętrzyły się wyżej, a nad pustkowiem ciągnął zimny wiatr od wschodu. Po przeciwległej stronie łąki zmieniły się w wydmy porosłe zwiędłą trawą, przecięte pasmami trzęsawisk.
Nazajutrz po obu stronach rzeki krajobraz zaczął się szybko zmieniać. Brzegi były wysokie i kamieniste. Wkrótce już płynęli przez kraj górzysty i skalisty, a na wybrzeżach strome zbocza ginęły pod gęstwą tarniny, splatanych jeżyn i powojów. Dalej wznosiły się niskie, skruszałe urwiska i sterczały kominy z szarego, zwietrzałego kamienia, oplecione bluszczem, a zza nich wychylały się grzbiety gór, na których rosły jodły, pokrzywione od wichrów. Zbliżali się widocznie do szarej krainy wzgórz Emyn Muil, do południowego skraju Dzikich Krajów.
|





|

    |
 |
|
|